sobota, 6 lutego 2010

filozofowanie...

Gdybym od rana nie była w nastroju do filozofowania, to pewnie bloga by nie było.
No bo w końcu o czym może pisać zamknięta w domu matka czwórki dzieci?
O sobie? Kto mnie zna, wie jaka jestem, kto mnie nie zna, może zdoła poznać...
O swojej przeszłości? Tego by akurat starczyło na ze trzy blogi i każdy o innej tematyce...
O swoich dzieciach? Litości... Każda matka chce być dumną matką i w kółko pisze/mówi o dzieciach, ile można tego czytać...

Zapewne powyższych tematów i tak będzie tu sporo, ale tego się raczej uniknąć nie da...
Natomiast "Mądrości Bagherry" może być tu sporo...

Dla przykładu... Zauważyliście, że ludzkie życie, choćby nie wiem jak ciekawe, pełne zdarzeń, emocji... może być puste?
Praca, dom, znajomi, okazyjne wyjście na piwo, spotkania, kontakty, ruch, czas, pęd... Pęd wysusza, odbiera głębię. Otoczenie, w którym przebywamy, klasyfikuje myśli. Znajomi i ich sprawy stają się pożywką naszej wyobraźni.
O czym myślicie śpiesząc się do pracy, albo z niej wychodząc, przygotowując jedzenie, robiąc zakupy, idąc na spotkanie z przyjaciółmi?
Ciągły, nieprzerwany szum słów, urywków zdać, przeczuć, wrażeń... Zdarza się czasem, że pomyślicie, zupełnie świadomie, "do siebie"... Kurwa, co ja tu robię???
No właśnie... A może by tak czasem zamiast: "On/Ona znowu powie/zrobi...", "Jebane korki...", "Kupić to, czy taniej będzie...", "Dlaczego on/ona to czy tamto...." po prostu pomyśleć "Kim jestem? Jaki jestem? Dlaczego moje życie tak wygląda?"

Sama często tonę w płytkich myślach, codziennych problemach... Tonę tak, że brakuje tchu, dusi... Myśli się zapętlają, bezsilność zabija... Ale zrozumienie siebie pomaga. Zawsze pomaga. Obrać cel, rozwiązać problem, znaleźć odpowiedź...
Też tak macie?

1 komentarz:

  1. Pytanie "dlaczego?" zadaję sobie wciąż, regularnie, zbyt często. I wiele to nie daje. Jednakże od kiedy wierzę w Boga, zakładam, że wszystko co mnie spotyka, a na co wpływ mam nikły albo żaden, spotyka mnie po to, żeby mi coś to dało, jakiś cel w tym jest. wzmocni, czy cokolwiek - ale wierzę, że jakiś cel to ma. inaczej bym się załamała.

    OdpowiedzUsuń